Obsługa konsultacyjna firm w dziedzinie bhp, przy pomocy kanałów elektronicznych, jest obecnie najbardziej komunikatywnym środkiem do kontaktów. Przede wszystkim działamy w oparciu o pocztę mailową. Posługujemy się, również innymi narzędziami jak komunikatory Gadu Gadu, Messenger, Skype.
Możemy też prowadzić spotkania grupowe przy pomocy narzędzi, do których linki są zamieszczone na naszej stronie. Poza tym najszybsza i najprostsza formą komunikacji jest telefon. Nie tracimy czasu na pisanie maili, wysyłanie odbieranie i odpowiadanie na nie, szczególnie wówczas kiedy temat wymaga dokładniejszych wyjaśnień lecz aby przelać je na słowo pisane należy im poświęcić nieco czasu. Czasami wystarczy to odpowiedzieć , zaprzeczyć lub potwierdzić odpowiadają na pytania. Dokumentacja papierowa musi oczywiście być wysyłana mailem lub w formie kopertowej , jeśli wymaga podpisów lub nadal pieczątek. Niestety nasze przyzwyczajenia do stawiania pieczęci i podpisywania się na nich wywodzą się z czasów zaborów , szczególnie rosyjskiego. Bez pieczątki nic nie było ważne. Pieczęcie dowolnej treści można sobie zrobić czy zamówić w internecie i to bez uwierzytelniania czy faktycznie podane na nich dane mają uzasadnienie formalne. Jedynie czytelny podpis jest wiarygodny, jeśli coś należy uwierzytelnić formalnie.
Takimi dokumentami są np. umowy. Natomiast często specjaliści BHP z poza zakładu pracy, wykorzystują nieświadomość klienta i wciskają mu, że jedynie podpis i pieczęć czyni np. Katę Szkolenia Wstępnego BHP , ważną w obiegu prawnym. Od ponad 15 lat nie ma już obowiązku stawiania pieczęci na takim dokumencie oraz podpisywania się przez osoby szkolące. Autoryzacją imię i nazwisko, które się wpisuje komputerowo. Oczywiście jeśli przychodzi do małego pracodawcy/ firmy” kwalifikowana” służba BHP ( taka jest jedynie w zakładach zatrudniających powyżej 100 osób) a właściwie teraz przysłowiowy “behapowiec” wykształcony za własne pieniądze ( albo pieniądze pracodawcy) na dwóch semestrach przez wykładowców z łapanek uczelnianych, którzy w większości sami się najpierw uczą tego co wykładają, to może robić co chce; szczególnie wobec takiego pracodawcy, który wprawdzie ma okresowe szkolenie bhp ukończone albo “kupione” w internecie, to jednak jeśli sam tego bardzo nie chce, wiedzę ma żadną ( są oczywiście wyjątki).
Najgorsze są jednak “panie kadrowe” które najlepiej wiedzą , szczególnie nieco zestarzałe, douczane na blogach ( oczywiście często przekłamujących świadomie rzeczywistość, ponieważ służą pozycjonowaniu) gdzie są czasami przekazy brane z kapelusza, albo na kiepskich kursach ” doskonalących” organizowanych za społeczne pieniądze przez ZUS lub z funduszy unijnych. Jeśli nie widza pieczęci i podpisu to twierdzą , że szkolenie jest nieważne. Tymczasem jedynie podpis samego szkolnego potwierdza fakt odbycia szkolenia , ale ta informacja jest napisana małymi literkami na wzorze ramowym Karty Szkolenia.